Nasze przepisy na blogu są trochę jak my. Jedna czarna, kręcona, niska, a druga ruda, prosta i ..... też niska :) No i tak też jest z naszym gotowaniem. Czasami mamy smaka na podobne rzeczy, a ostatnio gotujemy zupełnie różnie. Kaczka ostatnio was raczyła swojskim jedzonkiem niczym w mamusinej kuchni, a ja dzisiaj dam wam przepis na danie prosto z indyjskiej restauracji. Dawno nie byłam tak dumna z czegoś co ugotowałam. Po raz pierwszy robiłam sama to danie, więc może idealne nie było, ale smak był baaaardzo zbliżony do tego co kiedyś jadłam. Za kilkanaście złotych można zrobić w domu coś, co w restauracji kosztuje straszne pieniądze. Mam słabość do jedzenia "na mieście", dwa razy trafiłam do indyjskiej restauracji i dwa razy mój portfel porządnie to odczuł.
Skład:kurczak tikka:
podwójna pierść z kurczaka
4 łyżki jogurtu naturalnego
sok z połowy limonki (ewentualnie cytryny)
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka kminu rzymskiego (cuminu)
1 łyżeczka ostrej papryki
chili
olej do smażenia
sos masala:
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
1 łyżeczka kminu rzymskiego (cuminu)
liść laurowy
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta cynamonu
500 g (kartonik) przecieru pomidorowego
200 g śmietany
2 łyżki masła
olej do smażenia
Wykonanie:
Kurczaka kroimy w kostkę lub paski, a z pozostałych składników przygotowujemy marynatę. Tradycyjnie jest to danie bardzo pikantne jak na przeciętny europejski język, ale możemy wyregulować ostrość dodając mniej chili. Odstawiamy na min. 20 min. Smażymy.
Cebulę kroimy drobniutko (ja pokroiłam w piórka, ale uważam że jednak powinna być drobniej pokroijona) i podsmażamy na oleju na złoty kolor. Pod koniec na minutę dodajemy imbir i czosnek. Zalewamy przecierem pomidorowym, dodajemy przyprawy. na wolnym ogniu dusimy kilka minut aby pomidory nabrały smaku. Nstępnie wrzucamy mięso, gotujemy 5 min. Na koniec dodajemy śmietanę i masło, gotujemy jeszcze dosłownie chwilkę (minutę, może dwie).
Podajemy z ryżem.
Zając
Uwielbiam kurczaka tikka masala ale powiem Ci, że choć miałam okazję jadać w kilku miejscach na mieście, to dopiero pewna restauracja w UK odkryła prawdziwy smak :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
Witam, wyróżniłam Twojego bloga w Liebster blog, reszta informacji u mnie na blogu nogawkuchni.blogspot.com, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń