środa, 27 lutego 2013

Tortilla z kurczakiem w marynacie sojowej

Od kilku dni staram się szykować do pracy zdrowe posiłki, bo ile można jeść te buły i kanapki. Ten nam wyjątkowo smakował dlatego też trafił tutaj :) Mięso wylądowało w takiej a nie innej marynacie, ponieważ początkowo miało zostać utopione w jakimś sosie :) Koncepcja zmieniła się w ostatniej chwili, bo przypomniało mi się, że po pracy idę na uczelnię i jeśli nie zdążę zjeść obiadu w biurze, to jedzenie zimnego sosu na uczelni będzie kiepskim pomysłem. Tortilla jest idealnym zastępstwem kanapki.


Skład:
mięsko:
500g piersi z kurczaka
3 łyżki sosu sojowego
sok z połowy cytryny
2 łyżki jogurtu naturalnego
pół łyżeczki papryki słodkiej
szczypta chili - jeśli lubicie na ostro
2 szczypty pieprzu

dodatki:
4 tortille
kolejne 4 łyżki jogurtu naturalnego
kilka liści sałaty
garść świeżej bazylii
1 papryka czerwona


Wykonanie: 
Z podanych składników przygotowujemy marynatę i zalewamy nią drobno pokrojone mięso. Odstawiamy na min. 20 min. Po upływie tego czasu pierś pieczemy w zamkniętym naczyniu żaroodpornym przez 20 min w 180C. Tortillę smarujemy łyżką jogurtu, układamy na niej porwany liść sałaty, kilka porwanych liści bazylii, paprykę pokrojoną w cienkie paski i kawałki kurczaka. Całość ciasno zawijamy i kroimy na pół.


Zając


wtorek, 19 lutego 2013

Schabowe z niespodzianką :)

Ufff... Kaczka melduje się na stanowisku. Powoli wracam do żywych :D Dumna z siebie postanowiłam dziś opisać dania, które gotowałam w trakcie sesji, no i trochę mam zonka bo teraz niestety nie pamiętam jakie były dokładne składniki i proporcje. Cóż... dania wędrują do listy ponownego gotowania, a ja biorę się za nadrabianie wszelkich kulinarnych zaległości.
Dziś danie, które uwielbia mój tata. Nie ukrywam, że ja też bardzo lubię takie kotlety - zwykły schabowy to ostateczność. Schabowe z niespodzianką są nie tylko bardzo łatwe w przygotowaniu, ale i efektowne. Sprawdzają się na większości domowych imprez tylko ostrzeżcie gości przed wykałaczką :D


Skład:

tyle plastrów schabu ile przewidzianych porcji
ogórki konserwowe
cebula
musztarda
żółty ser
sól, pieprz, jajko, mąka, bułka tarta oraz olej do smażenia
wykałaczki


Przygotowanie:

Schab rozbijamy bardzo cienko, solimy i pieprzymy według uznania. Odstawiamy, aby przeszedł smakiem. Następnie każdy plaster smarujemy musztardą, układamy słupek ogórka, kawałek cebulki i kawałek sera. Ciasno zwijamy w rulon i spinamy wykałaczkami.
Obtaczamy w mące, rozmąconym jajku i bułce. Smażymy na rozgrzanym oleju z każdej strony na złoto, następnie zmniejszamy ogień i przykrywamy patelnię pokrywką. Można wstawić też na kilka minut do rozgrzanego piekarnika. Całkowity czas smażenia to ok. 15 minut, aby mięso w środku roladki dobrze się przypiekło.

Pasują idealnie do ziemniaków w każdej formie i sałaty z sosem winegret, a i dodałabym jeszcze piwko nie Zając ?


Kaczka

środa, 13 lutego 2013

Polędwiczki wieprzowe z jabłkiem, w rozmarynie

Też czasem macie tak, że 24h to zdecydowanie za mało jak na jeden dzień? Ja ostatnio swój własny grafik układam w Excelu wpisując najpierw wydarzenia, które muszą odbyć się w określonym dniu i określonej godzinie, a potem dopasowuję całą resztę.  Nie wiem czy tak właśnie wygląda dorosłość, ale przestaje mi się to podobać. Jeszcze niedawno wystarczała mi moja nienajlepsza pamieć, a teraz nie jestem w stanie ogarnąć najbliższego tygodnia w głowie i bez tabeli się nie obędzie. A zapowiada się tylko gorzej... No dobra, koniec marudzenia. Na obiad (może być walentynkowy) proponuję polędwiczki z jabłkiem w rozmarynie! Jeśli Wam przypomina to propozycję dania pewnej znanej firmy to jesteście na dobrym tropie. Tak, danie jest mocno inspirowane gotową mieszanką przypraw chociaż zrezygnowałam z szałwi :)


Skład:
1 polędwiczka wieprzowa
1 jabłko
1 czerwona cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka słodkiej papryki
2 łyżeczki rozmarynu
1 łyżeczka tymianku
kieliszek białego wina
200 ml śmietany 18%
sól, pieprz
mąka
olej do smażenia

Wykonanie:
Polędwiczki kroimy w plastry, delikatnie rozklepujemy, najlepiej ręką i obtaczamy w mieszance mąki, papryki, soli i pieprzu. Obsmażamy ok. 3 minuty z każdej strony i przekładamy na talerz. Na tej samej patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w piórka i drobno posiekany czosnek. Dodajemy obrane, pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone na ćwiartki lub ósemki jabłko. Po 5 minutach wlewamy wino, dodajemy pozostałe przyprawy oraz śmietanę. Do sosu ponownie wrzucamy polędwiczki i dusimy całość aż mięso będzie miękkie.


Zając

poniedziałek, 11 lutego 2013

Sałatka makaronowa z kurczakiem curry

Powoli wracam do żywych, więc i wracam na bloga. Kaczka pewnie też niedługo tu zajrzy. Jeżeli jeszcze ostatkowe imprezy przed Wami to mam propozycję jak zapchać dużą ilość gości jedną prostą sałatką. Przepis dostałam od sąsiadki, która dostała go od sąsiadki, która... nie mam pojęcia skąd go wytrzasnęła :) Nie jest to może sałatka, która podbije bardzo wymagające podniebienia, jednak nam, zwykłym zjadaczom chleba smakuje. Często ją robię na nasze "zloty czarownic" i cieszy się sporym powodzeniem :)


Skład:
500g makaronu (może być mniej jeśli chcemy zrobić mniej zapychającą)
duża pierś z kurczaka
2 łyżeczki curry
4 pomidory
1 opakowanie sera typu feta
pół sałaty lodowej
olej
2 sosy greckie (oczywiście jeśli chcemy uniknąć sztucznych dodatków możemy zrobić samemu sos, na przykład taki jak do sałatki greckiej)

Wykonanie:
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Pierś z kurczaka kroimy w kostkę i posypujemy curry, odstawiamy na 10-20 min do lodówki. Następnie smażymy na oleju, studzimy i dodajemy do makaronu. Ser oraz pomidory kroimy w kostkę, sałatę rwiemy na kawałki. Całość mieszamy, dodajemy sos i ponownie mieszamy.



Zając

czwartek, 7 lutego 2013

Tłusty czwartek?

Strasznie się ostatnio ociągamy z Kaczką, ale to przez tą sesję. To nie jest tak, że nic nie jemy, nie gotujemy i w ogóle. Jemy. I to z pewnością więcej niż zwykle. W zasadzie ostatnio to jest jedyna przyjemność, na którą starcza mi jeszcze czasu... Zaniedbuję nawet moje najukochańsze wysypianie się :( Nie wiem jak Kaczka, ale ja na tłusty czwartek nic nie upiekłam, aczkolwiek obrzydliwie słodki, lukrowany pączek prosto z cukierni oczywiście był. Chociaż w tym roku wyjątkowo tylko jeden. Kilka dni temu upiekłam oponki, ale posta o nich nie będzie, bo zeżarliśmy nim przyszło nam do głowy je sfotografować :P. Post ten jest o wszystkim i o niczym, a zainspirował mnie ten o to obrazek znaleziony w sieci.



Tak sobie myślę, że ten obrazek i tekst, że zżarłam tylko jednego pączka może sugerować, że jestem na diecie, więc dementuję. Wszelkie formy poprawy wyglądu mojej sylwetki to raczej próby ruszenia dupy sprzed komputera niż ograniczanie jedzenia. A ze słodyczy to ja chipsy paprykowe najlepiej lubię, więc pączki i inne ciastka jadam tak rzadko, że nie mam czego ograniczać.



Zająxc
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...