Poszliśmy trochę na łatwiznę, bo kupiliśmy gotowy zestaw, który zawierał:
6 liści alg morskich
30 g wasabi w proszku (ja wolę jednak gotową pastę)
400 g ryżu do sushi
100 g młodego imbiru w zalewie
50 g czarnego sezamu
200 ml sosu do ryżu (można go zrobić samemu z octu ryżowego, wody, cukru i soli)
200 ml sosu do ryżu (można go zrobić samemu z octu ryżowego, wody, cukru i soli)
2 komplety pałeczek
mata bambusowa
dodatkowo zużyliśmy:
kilka sztuk paluszków krabowych
200 g wędzonego łososia
pół zielonego ogórka
1 awokado
1 papryczkę chili
sos sojowy
trochę majonezu
trochę majonezu
Wykonanie:
Ryż kilka razy płuczemy, najlepiej do momentu gdy woda będzie przezroczysta. Następnie zalewamy go wodą i odstawiamy na 30 min. Po tym czasie znów zmieniamy wodę (najlepiej na dobrej jakości, np. mineralną). Wody w stosunku do ryżu ma być 1,2:1. Doprowadzamy wodę z ryżem do wrzenia po czym zmniejszamy ogień i gotujemy ok.15 min (aż woda wyparuje).
Dodajemy sos do ryżu i całość studzimy. Przyznam się iż ja to zrobiłam na oko, dolewając po trochu i próbując ryżu. Dodałam ok 100 ml na 400g ryżu.
Następnie kroimy nasze dodatki na paski i zaczynamy zabawę z zawijaniem.
Maki
Na macie kładziemy liść alg morskich, a na nim rozkładamy równomiernie ryż. Bardzo ułatwia to zamaczanie palców w słonej wodzie. Następnie układamy paski naszych ulubionych dodatków (jak na zdjęciu powyżej) i ciasno zawijamy. Kroimy w krążki ok. 2 centymetrowe.
Uramaki
Do ryżu dodajemy trochę sezamu (na oko). Matę owijamy folią spożywczą, żeby jej nie ubrudzić. Następnie na macie kładziemy liść alg, rozkładamy ryż i odwracamy całość ryżem do maty. Drugą stronę alg smarujemy majonezem i układamy składniki. Zawijamy i kroimy jak maki.
Nigiri
Najprostsze do zrobienia. Wystarczy ulepić owalne paluchy z ryżu i na wierzchu położyć kawałek łososia, awokado lub co sobie wymarzymy.
Przygotowujemy miseczki z sosem sojowym, a na talerzykach imbir i wasabi.
Z podanych ilości produktów wyszła wyżerka dla 2 osób na 2 dni :). Nawet my nie daliśmy rady pochłonąć wszystkiego w jeden wieczór. Popijaliśmy sobie zieloną herbatą Bancha i sake, które mi nie przypadło do gustu. Niby słabe wino, na początku ma mało intensywny smak, a później zostawia posmak wódy. To tylko moje subiektywne odczucia, ale jednak wolę zwykłe wino, albo swojską czystą.Zając
Uwielbiam sushi, ale ostatnio nie mogę się zabrać za przyrządzenie. Najsmaczniejszy oczywiście łosoś - szkoda, że trudno o świeże ryby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne je zrobiliście :)
OdpowiedzUsuńwiecie co? ja mam 33 lata a jeszcze sushi nie miałam w ustach..chyba najwyższy czas ich spróbować..żeby w Niebie/Piekle się ze mnie nie śmiali..Najprawdopodobniej też będę musiała użyć tego zestawu startowego :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że mi wyjdzie równie pięknie jak wam :P
Zdecydowanie najwyższy czas spróbować! Zestaw startowy jest sporym ułatwieniem, bo zawiera większość składników + mata i pałeczki.
UsuńPowodzenia życzymy!