Nie lubię gotowanego mięsa drobiowego. Wiem, że zdrowe, że lekkostrawne i w ogóle... ale nie dam rady. Nie mam pieska, którego mogłabym nim uraczyć, ale nie lubię też wyrzucać jedzenia. Dlatego zawsze wyławiam mięso po ugotowaniu tzw. smaku na zupę, studzę i oddzielam od kości, a następnie mrożę. Potem zawsze można wykorzystać je na krokiety, pierogi, do pasztetu lub ... na sałatkę :) Dziś przykład sałatki jaką skarmiłam ostatnio mojego faceta, przyznam, że połączenie przypadło do gustu także mi :)
Skład:
mięso pozostałe z zupy
5 jajek
5 plastrów ananasa
puszka kukurydzy
2-3 łyżki majonezu
przyprawa do kurczaka ewentualnie do gyrosa
1 łyżka oleju
pieprz, sól
Przygotowanie:
Mięso kroimy na drobne kawałki, posypujemy przyprawą do kurczaka oraz ewentualnie solą i obsmażamy chwilę na oleju. Ananasa i jajka kroimy w grubą kostkę, dosypujemy osączoną kukurydzę, posypujemy obficie pieprzem i dodajemy majonez. Ot i cała filozofia ! Sałatka dobrze smakuje solo jak i jako dodatek do kanapek, a my żyjemy w poczuciu, że jesteśmy oszczędni, gospodarni i nic się u nas nie marnuje :D
Kaczka
też ciągle na nowo szukam sposobów na mięso z rosołu...
OdpowiedzUsuńsałatka świetna :)