Całkiem niedawno zostałam uświadomiona jaka jest różnica między jabłecznikiem a szarlotką. Otóż podobno jabłecznik to ciasto z surowymi jabłkami, zaś szarlotka z przeduszonymi. W imię wrodzonej niechęci do przemęczania, zrobiłam jabłecznik :D Powoli zaczynam utwierdzać się w przekonaniu, że dla mojej niewielkiej, bo 3 osobowej rodziny ( plus ewentualnie 4 mój Misiek, który na wieść o cieście zawsze chętnie zjawia się w gościach ) będę niedługo zmuszona piec dwie duże blachy. Bo jedna, zrobiona w piątek wieczorem, nie może doleżeć do niedzieli... A na co dzień twierdzą, że nie lubią słodyczy. Dziwne...
Składniki ( na dużą blachę ):
Na kruche ciasto:
3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru waniliowego
3 żółtka
3 łyżki gęstej śmietany
250 g margaryny
Na bezę:
3 białka
3/4 szklanki cukru
2-3 łyżki budyniu śmietankowego lub waniliowego
Nadzienie:
6-7 jabłek ( ja użyłam Antonówek )
1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy i łączymy z cukrem, cukrem waniliowym i proszkiem do pieczenia. Następnie robimy dołek, dodajemy żółtka, śmietanę i margarynę. Wszystkie składniki dokładnie siekamy. Pisałam już kiedyś o tym, ale jeszcze przypomnę. Dzięki siekaniu wtłaczamy do ciasta powietrze ( a przy ugniataniu wypychamy ). Dzięki przestrzeniom wypełnionym powietrzem ciasto pozostaje lekkie i kruche, nie zaś twarde i gliniaste.
Gdy składniki utworzą jednolity proszek, szybko je zagniatamy. Z kuli ciasta odkrawamy niewielki kawałek ( jak na zdjęciu ), który posłuży nam do zrobienia kruszonki ( można go również zamrozić, a następnie zetrzeć na tarce ). Ciasto wkładamy do lodówki i chłodzimy przynajmniej godzinę.
Jabłka obieramy ze skórki, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w półksiężyce.
Gdy ciasto będzie schłodzone, rozkładamy większą część na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ( bądź posmarowanej tłuszczem i posypanej mąką ) i nakłuwamy widelcem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 minut. W między czasie białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier cały czas ucierając masę. Na koniec dodajemy budyń i jeszcze przez chwilę dokładnie mieszamy mikserem.
Na podpieczonym spodzie układamy jabłka i posypujemy cynamonem ( najlepiej przy pomocy sitka ), a następnie smarujemy masą z białek i posypujemy pokruszonym ciastem z mniejszej części.
Całość wkładamy do piekarnika na ok. 45 minut w temp. 180 stopni.
Z konsumpcją radzę poczekać do wystygnięcia, choć bywa to trudne... :D
Kaczka
Wygląda smakowicie :) Mniam! Ja tam nigdy różnicy nie widziałam, czy szarlotka, czy jabłecznik, czy ciasto lub placek z jabłkami hehe
OdpowiedzUsuńCiasto jest rewelacyjne, robię je często i znika bardzo szybko z talerza.
OdpowiedzUsuńNie wyszło, przepis nie szczegółowy...
OdpowiedzUsuńTo żeś tuman nad tumany kulinarne jak Ci nie wyszło. Mi wyszło super, świetny przepis na kruche ciasto. Nigdy mi lepsze nie wyszło.
Usuń