Dziwi mnie, że jeszcze na blogu nie została ujawniona moja słabość do masła ♥ W zasadzie nie słabość, a wielka i chyba nieodwzajemniona miłość. Niektórzy (tak, tak - o Tobie Kaczorze wstrętny piszę) twierdzą, że nadmierne ilości masła powodują u mnie sklerozę. Owszem, nie wypieram się, bo pamięć to ja mam dobrą, aczkolwiek krótką, ale moje ukochane masełko nie ma z tym nic wspólnego! Także pieczenie rybki bez małego, maślanego akcentu obyć się nie mogło. Do tego przepisu wykorzystałam kolejną przyprawę ze sklepu
przyprawowo.pl. Jak tylko zobaczyłam
pieprz cytrynowy pomyślałam o rybce (tak, wiem - nie było to nic odkrywczego). Generalnie (generalnie to w mowie potocznej niesamowicie nadużywam "generalnie", ale na blogu jakoś się hamuję) wrażenie bardzo pozytywne, nawet byłam zła że użyłam jej tylko do sosu, a nie bezpośrednio do ryby. Jest to przyprawa dla ludzi, którzy nie obawiają się ziarenek pieprzu, ponieważ nie jest to pieprz mielony, a rozgniecione ziarenka. Dla mnie bomba.
Potrzebujemy:
2 filety ryby (u mnie Tilapia)
sok z cytryny
2 łyżki masła
4 łyżki śmietany 18%
100 g serka topionego
pół pęczka koperku
sól
pieprz cytrynowy
Działamy:
Rybkę jeśli mrożona to rozmrażamy a następnie solimy i skrapiamy cytrynką. Ja żałuję, że nie obsypałam jej
cytrynowym pieprzem, następnym razem na pewno to zrobię. Rybę odstawiamy na chociaż 30 min do lodówki. Po tym czasie wkładamy ją do naczynia, kładziemy na nią wiórki z masła i przykrywamy folią, ponieważ nie powinna mieć kontaktu z bezpośrednim promieniowaniem cieplnym. Pieczemy ok 20 min w 200
oC.
Do garneczka wrzucamy naszą śmietankę, dodajemy rozdrobniony serek i podgrzewamy. Mieszamy aż do uzyskania jednolitej masy. Następnie dosypujemy ok. łyżeczki pieprzu cytrynowego i drobno posiekany koperek.
PS. Przypominam, że mamy jeszcze kupony rabatowe do sklepu
przyprawowo.pl. Jak je dostać dowiecie się
TUTAJ :)
zdrowo i smacznie - to lubię
OdpowiedzUsuń