sobota, 15 września 2012

Jabłecznik z chrupiącą bezą

Jako, że w naszym zacnym Kaczo-Zajęczym duecie to ja jestem słodkolubnym zwierzęciem to znów uraczę Was przepisem na ciasto, przy sobocie może okazać się pożyteczne - wszakże jutro niedziela, " dzień święty święcić ", a jak tu święcić niedzielę bez ciasta ?!! No nie godzi się :D
Całkiem niedawno zostałam uświadomiona jaka jest różnica między jabłecznikiem a szarlotką. Otóż podobno jabłecznik to ciasto z surowymi jabłkami, zaś szarlotka z przeduszonymi. W imię wrodzonej niechęci do przemęczania, zrobiłam jabłecznik :D Powoli zaczynam utwierdzać się w przekonaniu, że dla mojej niewielkiej, bo 3 osobowej rodziny ( plus ewentualnie 4 mój Misiek, który na wieść o cieście zawsze chętnie zjawia się w gościach ) będę niedługo zmuszona piec dwie duże blachy. Bo jedna, zrobiona w piątek wieczorem, nie może doleżeć do niedzieli... A na co dzień twierdzą, że nie lubią słodyczy. Dziwne...

Składniki ( na dużą blachę ):


Na kruche ciasto:

3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru waniliowego
3 żółtka
3 łyżki gęstej śmietany
250 g margaryny

Na bezę:

3 białka
3/4 szklanki cukru
2-3 łyżki budyniu śmietankowego lub waniliowego

Nadzienie:

6-7 jabłek ( ja użyłam Antonówek )
1 łyżeczka cynamonu

Przygotowanie:

Mąkę przesiewamy i łączymy z cukrem, cukrem waniliowym i proszkiem do pieczenia. Następnie robimy dołek, dodajemy żółtka, śmietanę i margarynę. Wszystkie składniki dokładnie siekamy. Pisałam już kiedyś o tym, ale jeszcze przypomnę. Dzięki siekaniu wtłaczamy do ciasta powietrze ( a przy ugniataniu wypychamy ). Dzięki przestrzeniom wypełnionym powietrzem ciasto pozostaje lekkie i kruche, nie zaś twarde i gliniaste.
Gdy składniki utworzą jednolity proszek, szybko je zagniatamy. Z kuli ciasta odkrawamy niewielki kawałek ( jak na zdjęciu ), który posłuży nam do zrobienia kruszonki ( można go również zamrozić, a następnie zetrzeć na tarce ). Ciasto wkładamy do lodówki i chłodzimy przynajmniej godzinę.
Jabłka obieramy ze skórki, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w półksiężyce.
Gdy ciasto będzie schłodzone, rozkładamy większą część na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ( bądź posmarowanej tłuszczem i posypanej mąką ) i nakłuwamy widelcem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 minut. W między czasie białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier cały czas ucierając masę. Na koniec dodajemy budyń i jeszcze przez chwilę dokładnie mieszamy mikserem.
Na podpieczonym spodzie układamy jabłka i posypujemy cynamonem ( najlepiej przy pomocy sitka ), a następnie smarujemy masą z białek i posypujemy pokruszonym ciastem z mniejszej części.
Całość wkładamy do piekarnika na ok. 45 minut w temp. 180 stopni.

Z konsumpcją radzę poczekać do wystygnięcia, choć bywa to trudne... :D



Kaczka

4 komentarze:

  1. Wygląda smakowicie :) Mniam! Ja tam nigdy różnicy nie widziałam, czy szarlotka, czy jabłecznik, czy ciasto lub placek z jabłkami hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto jest rewelacyjne, robię je często i znika bardzo szybko z talerza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wyszło, przepis nie szczegółowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To żeś tuman nad tumany kulinarne jak Ci nie wyszło. Mi wyszło super, świetny przepis na kruche ciasto. Nigdy mi lepsze nie wyszło.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...